Saksofon to instrument, który rzadko pojawia się na koncertach symfonicznych jako „główny bohater”, czyli narzędzie w rękach solisty. Częściej daje się słyszeć jako jeden z instrumentów orkiestry w niektórych utworach muzyki XX wieku. Nie lada gratką zatem dla miłośników jego specyficznego brzmienia był koncert 26 kwietnia w radiowym Studio im. Witolda Lutosławskiego z udziałem Polskiej Orkiestry Radiowej, bowiem wszystkie trzy pozycje programu wykonanego pod batutą Krzesimira Dębskiego okazały się utworami w formie koncertującej – z solowym saksofonem. Była to zarazem dobra okazja do podziwiania kunsztu zaiste wspaniałego mistrza tego instrumentu Andrzeja Olejniczaka – artysty dobrze z pewnością znanego bywalcom wieczorów jazzowych, ale zbyt słabo obecnego w świadomości słuchaczy koncertów filharmonicznych. Atrakcyjność tego wieczoru podniósł dodatkowo fakt, iż wszystkie utwory były po raz pierwszy wykonane w Polsce, a jeden miał nawet prawykonanie.
(Józef Kański “Ruch Muzyczny”)
„Jestem pod wrażeniem. Takiej płyty jeszcze u nas nie było. Mnie jako saksofoniście imponuje wspaniała technika Andrzeja. Druga sprawa to jakość techniczna nagrania: proporcje, brzmienie instrumentów, ilość i jakość pogłosu itp. I trzecia sprawa, chyba najważniejsza, u mnie specjalnie na trzecim miejscu, to dobór repertuaru. Kompozycje i aranżacje, zarówno te jazzowe, jak i te bardziej klasyczne – absolutnie najwyższej klasy”.
(Zbigniew Namysłowski)
„Andrzej Olejniczak zaskoczył swoją ostatnią płytą wszystkich. Zarówno swoich wielbicieli, wszystkich jazzmanów w Polsce, jak i słuchaczy muzyki klasycznej. Muzyka na płycie Different Choice jest rzeczywiście zjawiskiem wymykającym się wszelkim szybkim kategoryzacjom. Improwizacji tu prawie nie ma, jest rasowy kwartet smyczkowy, przy czym gry czterech pięknych dam z pewnością nie można określić jako miłego tła dla gry saksofonu Olejniczaka. (…) Zgodnie z tytułem mamy rzeczywiście do czynienia z wyjątkową kategorią muzyki, która wymaga od obydwu stron, muzyków i słuchaczy, dużego skupienia i koncentracji. W taki sposób słucha się muzyki klasycznej. W przypadku płyty Different Choice muzycy uzyskali jednak efekt otwartości wykraczającej poza klasyczną definicję muzyki kameralnej”. („Hi-Fi Choice”)
„To już niemal poważna muzyka klasyczna, która w Olejniczaku znalazła najlepszego możliwego wykonawcę. Takiego, który zagra nie tylko pięknym dźwiękiem i zrobi to bardzo precyzyjnie, ale też takiego, który zupełnie naturalnie w swojej interpretacji doda jakieś dźwięki, miejscami będzie improwizował. Można by krótko powiedzieć o tej muzyce, że jest piękna, dobrze nagrana, świetnie wykonana, bardzo oryginalna. To rzeczywiście zupełnie „inny wybór” artystyczny”.
(„Jazz Forum”)
„Tym, co dosłownie porażało ze sceny podczas zimowego wieczoru w Poznaniu, była niezwykła swoboda każdego z muzyków, doskonale potrafiących się odnaleźć w każdej chwili. Mnóstwo improwizacji i tworzonych na bieżąco solówek, pełna spontaniczność i namacalna wręcz radość ze wspólnego tworzenia muzyki. Koncert, jaki zawiera niniejsza płyta, jest niezwykłym przykładem chemii i tego czegoś, charakterystycznego tylko dla najwybitniejszych muzyków”.
(„Jazz Press”)
„Nadzwyczajne możliwości Olejniczaka znane są wszystkim miłośnikom jego twórczości, dzięki czemu panuje opinia, iż aby naprawdę poznać „Oleja”’, należy posłuchać koncertu na żywo, a nie nagrań studyjnych. Otóż album Live At Altxerri nie jest niczym innym jak właśnie zapisem koncertu. Koncertu doskonałego pod wieloma względami”.
(„Jazz Press”)